Biały
Słodko, słodziej, Biały! Całą swoją chrupką, orzeszkowo-herbatnikową siłę woli wkłada w to, by nie czerwienić się przy wszechobecnych achach i ochach.
Wrzuca na luz, a w swej skromności zdaje się nie zauważać,
że gdy wchodzi cały na biało, topnieją serca, usta rozpływają
się w błogich uśmiechach, a ręce sięgają po więcej...
Ach, ten nieodparty urok słodkości!